Lubię wracać do Zabrza, zwłaszcza do Biskupic na hałdę, z której widać niezwykłą panoramę tej dzielnicy. Zabrałbym tam żonę na randkę, ale obawiam się, że nie zrozumiałaby mojego zachwytu tym miejscem, gdzie intensywnie unosi się zapach ciężkiego przemysłu, a na horyzoncie kłębią się obłoki
z Koksowni Jadwiga, a ja...? No cóż, lubię tu być, zwłaszcza z aparatem i na pewno jeszcze tu wrócę zimą gdy szczodrze sypnie śniegiem oraz wiosną, gdy zakwitną drzewa.
Słońce już zaszło, a Biskupice szykują się do snu przy zapalonych nocnych lampkach.
...a chwilę wcześniej, w świetle zachodzącego słońca, podczas złotej godziny udało się zobaczyć niezwykłe zabudowania nieczynnej już Kopalni Ludwik, również w Zabrzu.