O mnie

Moje zdjęcie
Amator fotografii, z zamiłowania również muzykant (nie mylić z muzykiem:), biegacz-eXmaratończyk, wielbiciel tatrzańskich szlaków, śląskiego krajobrazu przemysłowego i ostrych papryczek.

Trochę za późno.

Oj zimno było i wiało w ten weekend, no ale nie mogłem nie skorzystać będąc w Bytomiu. Wiadomo, chodziło o zdjęcia ;) Trochę późno się wybrałem, już robiło się ciemno, a ja dopiero zaparkowałem na Bobrku (o jeny, co to będzie - pomyślałem), niedaleko koksowni, w sumie dało się ją wyczuć w powietrzu ;), był niezły dym, a ja się spóźniłem dosłownie kilka minut na ten spektakl, zaszedłem na miejsce i było po wszystkim, przynajmniej na osłodę kolor nieba zachwycił:

Będąc jeszcze na miejscu zerknąłem dosłownie na chwilkę na teren Kopalni Bobrek (zobacz), przejechałem się tam jeszcze po uliczkach osiedla robotniczego, chciałem nawet zatrzymać się i strzelić jakąś mroczną fotkę, ale przyznam - miałem pietra, może następnym razem.

Następny przystanek - Małgorzatka, czyli wzgórze, na którym znajduje się urokliwy kościółek wraz z przyległym cmentarzem, ponoć tam "zaczął się" Bytom:

Ze wzgórza pięknie się prezentują się wieże szybów Krystyna i Ewa nieistniejącej już Kopalni Szombierki:


Jeszcze tylko jedno miejsce i już wracam, marzy mi się ciepła herbatka. Szybkich kilka zdjęć z terenu zrekultywowanej Doliny Bytomki i już mnie nie ma ;), ciągle wieje, zasłaniam aparat od wiatru, choć całkiem ciemno coś dało się wyciągnąć z tych zdjęć:

W sumie nie wiedzieliśmy, czy zostaniemy tam na noc, więc na wszelki wypadek trzeba było się przygotować na taką ewentualność - wziąłem więc buty i całą resztę do biegania😀, a jak już jestem w tamtych rejonach, to bieganiu zawsze towarzyszą zdjęcia, niestety tylko komórką, ale nie ma innej opcji. Wybieram takie trasy, aby zwiedzać nowe miejsca. Z bytomskich Szombierek w sumie jest wszędzie blisko, więc tym razem wybrałem się do Rudy Śląskiej, dzielnicy Orzegów zaczynając od EC Szombierki, przez Bobrek, kończąc na Dolinie Bytomki i Kolonii Zgorzelec, w sumie ponad 16km i kilkanaście fajnych zdjęć, no może trochę więcej ;)